Menu strony
x
^
Header photo

Leader Gathering

Instytut Gestalt

W dniach 29 marca – 2 kwietnia w Dworze w Tomaszowicach pod Krakowem odbyło się spotkanie przedstawicieli instytutów gestaltowskich z różnych stron Świata. Spotkanie takie odbywa się raz na dwa lata, a ideą przewodnią jest spotkanie i wymiana doświadczeń między liderami instytutów Gestalt. Stwarza to wyjątkową szansę dzielenia się doświadczeniem i możliwość znalezienia wsparcia w trudnym procesie kierowania instytucją szkolącą psychoterapeutów Gestalt.

W tegorocznym spotkaniu wzięli udział przedstawiciele Instytutów Gestalt ze Stanów Zjednoczonych, z Wielkiej Brytanii, Irlandii, Walii, Norwegii, Francji, Włoch, Białorusi, Litwy, Łotwy, Bułgarii, Belgii, Nepalu i Polski. Nasz kraj był reprezentowany przez liderów trzech Instytutów Gestaltowskich, co stwarzało dodatkową szansą integracji środowiska polskich gestaltystów; szansę którą wykorzystaliśmy dyskutując w obrębie małych grup roboczych, wspominając historię Gestaltu w Polsce i genezę powstawania kolejnych Instytutów, tocząc nieformalne rozmowy przy kolacji i winie.

Spotkanie Liderów było okazją do dyskusji, których nie mamy okazji na co dzień toczyć – o kondycji psychoterapii Gestalt we współczesnym Świecie, o tym jaki rodzaj Gestaltu wysyłamy w świat, o dialogu i tym jak go obecnie rozumiemy, o tym w jaki sposób Gestalt jest polityczny i jak zajmujemy jako psychoterapeuci stanowisko w świecie…. Tematy były wyrazem potrzeb uczestników i zostały wspólnie wypracowywane w pierwszym dniu spotkania.

Jakkolwiek założeniem Leader Gathering nie jest i nie była koncentracja na procesie grupowym jego uczestników, to tegoroczna edycja zdominowana była przez wpływ współczesnych zmian społeczno – politycznych na proces grupy i przebieg tegorocznego Zgromadzenia.

Brexit, polityka prezydenta USA Donalda Trumpa, problem uchodźców, polska demokracja w wydaniu obecnego rządu – wszystko to wpływało i kształtowało klimat spotkania. Ten klimat stał się bolesną metaforą kondycji współczesnej Europy. Wśród uczestników pojawiały się potrzeby walki ( o przetrwanie ), lęku ( że nie przetrwają), samotności, pragnienia wycofania – jako wyraz ostatecznego rozczarowania polem. Jakże znane każdemu terapeucie kwestie odżyły w tym spotkaniu, nadając mu z jednej strony wymiar trudu i impasu, z drugiej – poszerzając świadomość tego, jak pole, w którym przyszło nam współcześnie żyć determinuje sposób, w jaki jesteśmy w spotkaniu z drugim człowiekiem.

Bardzo pouczająca lekcja….